Narzędzia użytkownika

Narzędzia witryny


sesjeck:zagrozeniepodotari

Różnice

Różnice między wybraną wersją a wersją aktualną.

Odnośnik do tego porównania

Poprzednia rewizja po obu stronachPoprzednia wersja
Nowa wersja
Poprzednia wersja
sesjeck:zagrozeniepodotari [2024/07/12 06:33] – [Terminy i info] termin cksesjeck:zagrozeniepodotari [2025/12/10 04:22] (aktualna) – [Sesja z dnia 2025-12-08] formatting ck
Linia 19: Linia 19:
 ===== Terminy i info ===== ===== Terminy i info =====
  
-  * **Termin następnej sesji:** 30 & 31 lipca 18:00 +  * **Termin następnej sesji:** (zakończone) 
-  * **Miejsce następnej sesji:** u CK +  * **Miejsce następnej sesji:** w [[https://maps.app.goo.gl/WHzkVN4fG9YFH61s5|Generatorze]] 
-  * **Regularność spotkań:** <del>co tydzień środa 19:30-22:30</del>+  * **Regularność spotkań:** co tydzień poniedziałek 19:00-22:30
   * **Gdzie koordynowane/metoda kontaktu:** kanał #otari na Discord   * **Gdzie koordynowane/metoda kontaktu:** kanał #otari na Discord
  
Linia 27: Linia 27:
  
   * **Mistrz gry:** [[ludzie:ck|Cyber Killer]]   * **Mistrz gry:** [[ludzie:ck|Cyber Killer]]
-  * **Limit graczy:** 4+  * **Limit graczy:** 4-6
   * **Grają:**   * **Grają:**
     * HoMyCK - Ezren, human wizard     * HoMyCK - Ezren, human wizard
-    * nygus - Valeroshuman fighter +    * nygus - Tarin Orbenhalf-orc champion 
-    * Rzeźnik - Edurukkdwarven cleric +    * Rzeźnik - Pickler "Pi" Kai-Smythehalfling rogue 
-    * ::wolne miejsce:+    * Okti748 - Norius, human fighter 
 +    * miko275 - Fumbus, goblin alchemist 
 +    * Piotr J. - Lem, halfling bard 
 +  * Poprzednie postacie
 +    * Valeros, human fighter, lvl 1 (nygus) 
 +    * Edurukk, dwarven cleric, lvl 1 (Rzeźnik)
  
 ==== Postacie ==== ==== Postacie ====
  
   * start level 1,    * start level 1, 
-  * iconics: Valeros, Merisiel, Ezren, Kyra +  * iconics: Valeros, Merisiel, Ezren, Kyra + extra pregen 
-  * opcjonalnie własna postać human/elf/dwarf fighter/rogue/cleric/wizard+  * opcjonalnie własna postać
  
 ===== Zapis wydarzeń z sesji ===== ===== Zapis wydarzeń z sesji =====
Linia 53: Linia 57:
 //(opis by CK)// //(opis by CK)//
  
-Komnata wypełniona pajęczynami stanowiła nowy kłopot, widząc wielkiego arachnida w kącie, bohaterowie zdecydowali przejść nie dotykając sieci... To okazało się być trudniejsze niż się spodziewali. Pająk ruszył do ataki, ale potyczka była krótka. W legowisku potwora znaleźli całkiem ładny miecz i miksturę leczącą.+Komnata wypełniona pajęczynami stanowiła nowy kłopot, widząc wielkiego arachnida w kącie, bohaterowie zdecydowali przejść nie dotykając sieci... To okazało się być trudniejsze niż się spodziewali. Pająk ruszył do ataku, ale potyczka była krótka. W legowisku potwora znaleźli całkiem ładny miecz i miksturę leczącą.
  
 Korytarz biegła dalej w głąb ziemi, co ciekawe posadzka została wyrównana w tym miejscu i na małym skrzyżowaniu, jedna z odnóg została zastawiona prostą barykadą. Bohaterowie rozebrali barykadę, robiąc przy tym sporo hałasu (choć starali się po cichu) i po kilka krokach doszli do komnaty, która była grobowcem. Większy sarkofag po środku i kilka przy ścianach były miejscem spoczynku kogoś ważnego pewnie, ale ten spoczynek wcale nie był spokojny, gdyż trupy wstały z grobów. To było ciut większe wyzwanie, ale też nic czemu bohaterowie nie daliby rady. W komnacie znaleźli magiczną pochodnię. Korytarz biegła dalej w głąb ziemi, co ciekawe posadzka została wyrównana w tym miejscu i na małym skrzyżowaniu, jedna z odnóg została zastawiona prostą barykadą. Bohaterowie rozebrali barykadę, robiąc przy tym sporo hałasu (choć starali się po cichu) i po kilka krokach doszli do komnaty, która była grobowcem. Większy sarkofag po środku i kilka przy ścianach były miejscem spoczynku kogoś ważnego pewnie, ale ten spoczynek wcale nie był spokojny, gdyż trupy wstały z grobów. To było ciut większe wyzwanie, ale też nic czemu bohaterowie nie daliby rady. W komnacie znaleźli magiczną pochodnię.
Linia 70: Linia 74:
 Tak przygotowani na otwarcie drzwi, zaraz wkroczą do dużej komnaty na północnym zachodzie lochu. Tak przygotowani na otwarcie drzwi, zaraz wkroczą do dużej komnaty na północnym zachodzie lochu.
  
 +==== Sesja z dnia 2024-10-09 ====
 +//(opis by CK)//
 +
 +Weszli, ich oczom ukazała się szeroka komnata, jakby na audiencje u kogoś, czyj tron dawno stąd zniknął. Na kolumnach jednak jeszcze strzępy dawnych proporców wisiały na wspomnienie dawnych lat.
 +
 +Było pusto, a przynajmniej tak to wyglądało. Jednak po bliższym przyjrzeniu się, dało się wypatrzyć 2 koboldy nieudolnie chowające się za kolumnami. Szybka szarża na nich jednak nie była zbyt dobrym pomysłem, bo wystająca płytka podłogi zdradziła obecność pułapki. Manewrując po pomieszczeniu Valeros skrócił dystans i pozbawił życia jednego z wrogów. Ezren wdepnął na inną wystającą płytkę i uruchomił ukrytą wyrzutnię strzałek, a Edurruk stabilnym krokiem szedł przed siebie.
 +
 +Długo nie trwało żeby ukazał się też trzeci kobold, trochę silniejszy od pozostałych. Wbił dwie włócznie w Valerosa, po czym Edurruk podszedł do niego i wpadł w zastawione sidła, co kobold szybko wykorzystał i zadał mu krytyczny cios, niemal go zabijając. Ezren siał pociskami magicznymi, Valeros dorwał drugiego ze słabszych koboldów, a następnie omijając pozostałe sidła, również ich szefa, choć nie było to trywialne.
 +
 +Jak kurz bitewny już opadł, to Valeros jednak wszedł w sidła i też padł prawie bez życia. Edurruk wyleczył kompanów, po czym zainteresowali się tym co koboldy miały w posiadaniu. Natrafili m.in. na dziwny wisorek z fragmentu skorupy dużego jaja z zielonymi żyłkami. Valeros uparcie zgadywał że to smocze jajo.
 +
 +Wrócili na górę zdać raport, Tamily przyznała że skorupa wygląda jak z jaja gada. Reszta nocy minęła im spokojnie, następnego dnia sprzedali nadmiar lootu, zaopatrzyli się w nowe zapasy, przygotowali nowe czary i wrócili do lochu.
 +
 +==== Sesja z dnia 2024-10-16 ====
 +//(opis by CK)//
 +
 +Merisiel otrzymuje podobną wiadomość od Tamily jak reszta ekipy, niestety z pewnym opóźnieniem z różnych powodów. Kiedy przychodzi na spotkanie, dowiaduje się że spora ekipa już bada temat w piwnicy, ale poprzedniego wieczora wyszli mocno poturbowani, więc na pewno przyda im się wsparcie. Negocjacje ceny zlecenia ustały na 10 gp i 1 napoju leczniczym.
 +
 +Merisiel schodzi w dół i napotyka na wiele śladów walki i pozostałe trupy przeciwników, gryzonie, pajęczaki, szkielety i jaszczuroludzie. Po godzinie, dociera do komnaty "tronowej", gdzie słyszy głosy ze schodów prowadzących w dół. To wcześniejsza grupa, która się cofnęła na górę. Szybko omawiają co się wydarzyło, a nowy członek drużyny jeszcze ekspercko dezaktywuje pozostałe sidła jakie zastawiły koboldy.
 +
 +Idą w dół, widząc ustawione barykady, ale złodziej bez trudu zauważa dwójkę chowających się jaszczurzych przeciwników, za przeszkodami.
 +
 +==== Sesja z dnia 2025-03-10 ====
 +//(opis by CK)//
 +
 +Norius otrzymuje również wiadomość od Tamily i podobnie jak Merisiel wcześniej, wchodzi do piwnicy, mija ślady walk, choć w pewnym momencie ma wrażenie że za jego plecami przebiega ktoś, ale nie zdążył go zobaczyć (był to Ezren, który nagle przeraził się czegoś i uciekał). Spotyka pozostałych przy schodach na niższy poziom, kiedy Edurruk majaczy coś o elfce jaką tylko on widział.
 +
 +Schodzą w dół, tam faktycznie czekały na nich dwa koboldy, z którymi ekspecko się rozprawili. Zamiast iść do sąsiedniej komnaty, postanowili rozebrać kolejną barykadę odcinającą jaskinię skąd dało się wyczuć mocny zapach zgnilizny. Tam był podziemny strumyk, na lewo półka dalej do jaskini, a na prawo niebieskie światło.
 +
 +Poszli w prawo, dotarli do komnaty z 3 kulami, wyraźnie nawiązującymi do żywiołów, powietrze, ogień i ziemia, a w miejscu gdzie byłaby czwarta, zaczynał się strumyk którym przyszli. Nie mieli wiele czasu aby się rozglądać, bo z ognistej kuli wydobyła się masa czarnego dymu i dało się zauważyć sporej wielkości smolisto czarnego gryzonia... Gdzie ten Ezren?
 +
 +==== Sesja z dnia 2025-04-14 ====
 +//(opis by CK)//
 +
 +Ognista kula rozbiła się w drobiazgi, akurat kiedy Ezren dobiegł z powrotem do towarzyszy. Potyczka ze żarowym szczurem nie należała do prostych, duszący dym niedość że utrudniał oddychanie, to jeszcze ciężko było wroga wypatrzyć i nawet lodowa magia nie sięgała go za każdym razem, nawet wepchnięcie go do wody nie było ostateczne. Norius zadał maszkarze finalny cios i tyle tego było.
 +
 +Valeros nie mógł się oprzeć dotknięciu pozostałych kul, wbrew zakazowi maga, wręcz je polizał. W obu przypadkach komnatę wypełniły dźwięki żywiołów i obietnica że będą mogli w przyszłości wezwać ich moc. Był to ślepy zaułek, więc wycofali się do strumienia.
 +
 +Wyszli na podwyższony brzeg, skąd dobywał się obrzydliwy smród i było słychać powarkiwanie. Ich oczom ukazała się większa jaskinia i 3 paskudnie wyglądające jaszczury, skupione nad czymś pomiędzy sobą. Norius rozpoznał w nich młode jaskiniowe smoki z krain mroku, i przekazał to pozostałym, czym wywołał takie poruszenie, że szlag trafił ich możliwość zaskoczenia przeciwników. Jaszczury dobyły broni, dzidy i pałki poszły w ruch...
 +
 +Niestety okazały się być bardzo poważnymi wojownikami, Valeros i Edurukk polegli w walce, nawet nie mając szansy się wybronić, a Norius i Ezren ratowali się ucieczką. Wybiegli z piwnicy, chwycili Tamily i usiłowali porzucić zlecenie. Na szczęście obietnica większej zapłaty, pomocy paladynów i dobra całego miasteczka przekonała ich, aby odpoczęli i wrócili ze wsparciem w ciągu najbliższych dni.
 +
 +==== Sesja z dnia 2025-04-29 ====
 +//(opis by Rzeźnik)//
 +
 +Dzielna grupa nowozakontraktowanych poszukiwaczy podjeła kontrakt Ambrusa Valsina, reprezentującego Cech Pathfinder'ów (nie Gildię). Po wyczerpujących negocjacjach i dołączeniu przeżywieńców z poprzedniego małego wypadu do mokrej piwnicy z ze szczurami z dodatkami. l, udało się utargować konie, trzy czerwone mikstury najpewniej-leczenia oraz mniejszego kucuka dla nowopoznanego Niziołka Pi, który po pokazaniu rurej brody i wskazaniu miejsca pracy (bank, kontraktor d.s. zabezpieczeń) został okrzyknięty Ż. 
 +
 +Dzień drogi przebiegł bez niespodzianek z wyjątkiem totalnie przypadkowo przewróconego drzewa na drodze i zaczajonych dwóch wilkowatych z łukami i szybkimi nogami, albowiem jeden zwiał... Teraz bohaterowie, a przynajmnjej zakontraktowani specjaliści mają przed sobą wieżę Lisza bez Lisza (była czaszka, więc na pewno jest już pusto), schody do ciemności na dole oraz misję odrysowania na papierze hieroglifów na ścianach lochu pod wieżą oraz doniesienia wszystkiego tego, co poprzednia ekipa herosów nie doniosła... Co może się stać? Wyruszajmy na przygodę!
 +
 +//dopisek MG:// Zeszli już schodami, po czym stwierdzili że tajemniczo za ich plecami te okazały się być kompletnie zasypane gruzem, blokując drogę wyjścia. Ciemność natomiast niezupełnie była aż taka ciemna.
 +
 +==== Sesja z dnia 2025-05-26 ====
 +//(opis by Okti748)//
 +
 +Grupa weszła do lochu, wejście za nim zasypane. Ezren poznaje, że zostali teleportowani do świata lustrzanego w momencie wejścia do lochu, sama ciemność nienaturalnie pochłania światło. Nagle zza winkla wybiegają 4 skrzeczące cienie, z którymi grupa bez problemu sobie radzi. Kolejne pomieszczenie zawiera półki w ścianach z trupami, które zamieniają się w pył pod dotykiem pół-orka. Idąc dalej Ezren znajduje pamiętnik z wyrwanymi kartkami poprzedniej grupy eksplorującej loch (nie bardzo pamiętam treści). 
 +
 +Z następnego pomieszczenia wydobywa się woń flaków i rozkładającego się mięsa. Grupa nie może wytrzymać smrodu i zwraca zawartość swoich żołądków. Na końcu pomieszczenia znajduje się płaskorzeżba (też nie pamiętam co pokazywały te malunki), która powiela niziołek. Grupa wędruje dalej przez przez loch aż trafia na dziure w ścianie prowadzącą do przejścia w ziemi. Tam nie znajduje się nic poza brudem, kurzem i następnymi kartkami z pamiętnika. Grupa odnajduje drogę do lochu i widzi kamienne drzwi z lewej strony i kolejną płaskorzeźbę po prawej. Niziołek otwiera drzwi i ukazuje się sarkofag z którego powstaje jedna z ofiar liczycy. 
 +
 +Rozpętuje się walka,w której **najdzielniejszy i najsilniejszy wojownik Norius** prawie traci życie w obronie własnej drużyny. Celna magia Ezrena zabija stwora, a leczące dłonie pół-człowieka ożywiają upadłego Norius. Na dnie sarkofagu znajdują się ostatnie kartki z pamiętnika. Pokój prowadzi do portalu pozwalającego na ucieczkę stąd jednak grupa zawraca powielić płaskorzeźbę i zobaczyć ostatnią odnogę lochu. Docierając tam zostają zaatakowani przez dwie wróżki jednak nikt nie ginie i przeciwnicy zostają pokonani. Niziołek wspina się na drabinę pośrodku pokoju i zdobywa klucz do uprzednio otworzonych drzwi. 
 +
 +Grupa wraca do portalu i ucieka ze świata lustrzanego, pojawiając się tuż przed wejściem do lochu do którego mieli od początku wejść.
 +
 +==== Sesja z dnia 2025-10-22 ====
 +//(opis by CK)//
 +
 +Bohaterowie stali przed wejściem do lochu, zastanawiając się nad kolejnymi krokami, kiedy w ciągu paru sekund niebo zaszło chmurami, pociemniało, uderzyła błyskawica zaraz obok nich. A w miejscu gdzie uderzyła, w powietrzu otworzyła się dziwna dziura w przestrzeni, portal jakiegoś rodzaju, przez który zobaczyli niewysłowione koszmary. Zanim ktokolwiek miał szansę zareagować, pęk macek wystrzelił z portalu, chwycił Ezrena i porwał na drugą stronę, zostawiając po nim tylko garść kartek opadających swobodnie na trawę. Portal się zamknął, niebo się zaczęło rozjaśniać...
 +
 +Norius tymczasem w swojej głowie usłyszał jakby swój głos, ale jednocześnie obcy. Głos w jego głowie mówił coś o polowaniu na małe dziczki... Zaraz po tym usłyszał bardzo wyraźnie chrumknięcie, a w miejscu gdzie przed chwilą był portal, stała całkiem pokaźnych rozmiarów dzika świnia i ruszyła do ataku!
 +
 +Starcie trwało dłuższą chwilę, ekipa nieźle się napociła, ale ich wysiłek się opłacił, przegonili dzikie zwierzę, które ukryło się w lesie leczyć rany. Trójka pozostałych podniosła kartki które upuścił Ezren (był to zebrany z lochu pamiętnik upiora), po czym uznali że sprawdzą loch jeszcze raz. Tym razem nie było tam dziwnego półmroku, ani żadnych istot, ani pułapek. Natomiast płaskorzeźby były dziwacznie odmienione, demoniczne postacie były zamienione z boskimi. Zebrali odrysy ponownie, po czym ruszyli w drogę do Otari.
 +
 +Podróż minęła bez żadnych ciekawych wydarzeń, wrócili do karczmy, gdzie spotkali Ambrusa, który był wniebowzięty ich osiągnięciami i tym co przywieźli z powrotem. Zarobili na tym zadaniu całkiem konkretną gotówkę, której jednak nie przeznaczyli na razie na większe zakupy. Następnego dnia poszli do zakładu rybnego, Tamily uszczęśliwiona widokiem (zielonego) Paladyna, ale jednocześnie zatroskana losem Ezrena, wpuściła ich do piwnicy.
 +
 +Na dole wydawałoby się, że nic nie uległo zmianie, jednak Pickler swoim bystrym okiem zauważył, że truchła na podłodze są zawinięte w jakiegoś rodzaju kokony. Nie zauważyli żadnych pająków, poszli dalej, nic szczególnego nie znaleźli, choć również martwe koboldy na drodze były w kokonach. Wszystko to okazało się zwiastunem spotkania z 2 ogromnymi pająkami w komnacie z pułapką strzałkową. Nie trwało jednak długo zanim się z nimi rozprawili.
 +
 +Zeszli w dół, tam widać pająki nie dotarły, przekroczyli podziemny strumień i wspięli się do komnaty gdzie Valeros i Edurukk polegli, oczywiście z zamiarem zrobienia im należytego pochówku. Niestety nawet zdolności cichego chodzenia Picklera nie dały rady zwieść "młodych smoków" (choć Tarin uznał że to bzdura i to zwykli jaszczuroludzie), rozpoczęła się walka, tym razem bohaterowie nie dali się zaskoczyć, pokonali przeciwników i oddali hołd swoim poległym kolegom (i zabrali ich dobytek).
 +
 +==== Sesja z dnia 2025-12-01 ====
 +//(opis autorstwa CK)//
 +
 +Ten dzień w Crook's Nook zdecydowanie należał do szczególnych. Ambrus Valsin, sam dowódca Mieczy ze Stowarzyszenia Pathfinderów, coś odbierał od trójki dość nietypowych gości. Nie żeby Fumbus, który obserwował tę scenę był "typowy", zdecydowanie wyróżniał się kolorem na tle reszty zgromadzonych. Co też nie umknęło uwadze Lem'a, po tym jak właśnie zagrał o jeden fałszywy ton za wiele i zespół mu "podziękował" za współpracę w tej tawernie, wszystkich innych również. Fumbus podążył w miasto zobaczyć jakie plany mają kontraktorzy Ambrusa, a Lem podążył za zielonym goblinem, w nadziei na znalezienie nowego materiału do tworzenia muzyki.
 +
 +Goblin śledził trójkę wojaków do zakłady rybnego, widząc jak tamci znikają za drzwiami zatrzymał się natychmiastowo, a Lem... zatrzymał na na nim, robiąc niemały hałas. Zaalarmowana tym Tamily Tanderveil wyszła zobaczyć co się dzieje, zobaczyła leżącego barda i zakłopotanego alchemika, po czym domyśliła się że "na pewno" są częścią powiększonej ekipy która zajmuje się problemem w jej piwnicy i wepchnęła, nieudolnie protestujących towarzyszy, do ciemnicy.
 +
 +Tam, obaj nie potrzebując pochodni, przeszli przez cały pierwszy poziom lochu badając pozostałości po walkach z minionych dni, aż za krętymi schodami napotkali trójkę, która weszła tam wcześniej i akurat obradowała nad szczątkami swoich wcześniejszych kumpli. Po niezręcznej wymianie formalności, drużyna została połączona, część zbadała kawałek odnogi prowadzącej w głąb ziemi, a druga część zaglądęła przez cienką ścianę do... koszarów koboldów. Słysząc wspomnienia o "nowym zwierzaku", Norius siłowo rozwalił ścianę, wchodząc od tyłu do koszarów. Koboldy natychmiast ruszyły do walki!
 +
 +Co to była za bitwa! Dziewięcioro jaszczurów, miotane dzidy i śliskie oleje z jednej strony, a bomby napalmowe, pociski procowe i ostre miecze z drugiej. Walka toczyła się na dwa fronty, jeden przez rozbitą ścianę, a drugi na około sąsiedniego pokoju lochu z piękną fontanną w kształcie kuso pozującej syreny. Tylko że fontanna była pułapką, jak Tarin i Lem się przekonali. Tarin przebił się dalej, a Lem dzielnie usiłował ją rozzbroić, czego nie zdołał dokonać aż nie został ostatni z koboldów.
 +
 +Tenże kobold błagał o litość, w zamian zdradzając informacje o Zolgran, szefowej koboldów, która włada magią i ich nowym zwierzaku, prawdziwym smoku, za pomocą którego zamierzają podbić Otari! Po tym chciał się wymknąć, ale miecz Noriusa zatrzymał go w pół kroku i pół głowy. Wiedząc to wszystko, drużyna postanowiła wycofać się na górę do zakładu rybnego, aby podreperować zdrowie i uzupełnić zapasy, loot po bitwie zbiorą później (i może rozbroją fontannę-pułapkę).
 +
 +==== Sesja z dnia 2025-12-08 ====
 +//(opis autorstwa miko275)//
 +
 +Drużyna bohaterów zebrała się przy stole w przystani aby opić swój sukces w walce z koboldami. Ich <del>libację</del> kulturalne zgromadzenie przerwał jednak Ezren wypadający z portalu pokryty szlamem. Po wypiciu na uspokojenie nie swojego kufla piwa, czarodziej opowiedział kompanom o swoich pełnych macek i kultystów przeżyciach. 
 +
 +Następnego dnia ekipa (bez Noriusa i Picklera) wróciła do piwnicy. Po zejściu do podziemi Fumbusowi udało się rozbroić fontannę-pułapkę (Oraz wyłowić z niej wszystkie miedziaki). Następnie drużyna <del>rozkradła</del> przeszukała dobytek pokonanych wcześniej koboldów, znajdując w skrzyni między innymi dużą belę jedwabiu oraz charakterystyczne kolorowe pióro. Ze względu na jej rozmiar, belę jedwabiu musieli póki co zostawić.
 +
 +Udając się do kolejnej komnaty bohaterowie natrafili na szamankę koboldów oraz jej dwóch sługusów. Tarin wykorzystał rozpadlinę na środku pieczary aby zagrodzić drogę dwóm mniej magicznie uzdolnionym przeciwnikom. Przywódczyni chciała wspomóc swoich kompanów magią, jednak szybko stała się pierwszą ofiarą walki - oblana kwasem i porażona prądem przez bomby Fumbusa. Ezren i Lem wspomogli zaś pół-orka swoją magią i muzyką. Jeden z pozostałych koboldów szybko podzielił los szamanki. Ostatni gad próbował uciec, jednakże Tarin dogonił go i zapoznał bliżej ze swoim sztyletem.
 +
 +Zabierając się do tego co robią najlepiej, ekipa przeszukała pobojowisko. Wśród rzeczy koboldzicy Fumbus znalazł klucz który jak okazało się otwierał stojącą pod ścianą jaskini skrzynię na szczycie której spoczywały resztki smoczego jaja. W środku na bohaterów czekało kilka ciekawych fantów, m.in.: mapa pewnego innego lochu, lecząca różdżka jak i co najważniejsze magiczny dymiący miecz, który okazał się być zdolny na rozkaz stanąć w płomieniach.
 +
 +Pełna zapału i optymizmu drużyna weszła do kolejnej pieczary. W jej wnętrzu zobaczyli głównie ciemność, nieznacznie rozjaśnioną przez ogromne, lekko świecące grzyby. Ze wspomnianej ciemności usłyszeli jednak warczenie. Źródłem warkotu okazał się być młody smok, niezbyt zadowolony z obecności obcych w jego legowisku. Szybko przypiekł swoim oddechem trójkę herosów. Cały z jego ataku wyszedł tylko Lem który bohatersko ubezpieczał tyły przy wejściu do jaskini. Niziołek następnie wykorzystał fakt, iż smok wycofał się do głębszej części jaskini, straciwszy zainteresowanie dymiącymi ciałami swoich przeciwników. Skradając się bard dał radę uratować życie wszystkich trzech sojuszników. Zdając sobie sprawę z tego, że ich szanse w starciu ze smokiem są nikłe, drużyna postanowiła wziąć nogi za pas. Nie zapomnieli jednakże <del>ukraść</del> zarekwirować z lochu wszystkich skrzyń oraz wcześniej wspomnianej beli jedwabiu.
 +
 +Po wyjściu z piwnicy osmaleni bohaterowie wytłumaczyli całe zajście Tamily, która postanowiła zamurować wejście do podziemi licząc na to, że smok padnie w ten sposób z głodu. Tym samym przygoda drużyny szczęśliwie(?) się zakończyła.
 +
 +//Koniec, kontynuwacja przygód w [[sesjeck:klopotywotari|Kłopoty w Otari]].//
sesjeck/zagrozeniepodotari.1720766024.txt.gz · ostatnio zmienione: przez ck