Na zmrożonej północy, klany wikingów żyją w relatywnej zgodzie z naturą, otoczone przez wrogich sąsiadów i legendy, które często okazują się mieć bardzo ludzką twarz. Zapoczątkowane via onesheet z podręcznika SW.
Kampania w formie West Marches, tzn każda sesja może mieć inny zestaw postaci/graczy, kolejne przygody są eksploracyjno-sandboxowe.
opis CK
Przed świtem bohaterowie i inni mieszkańcy Trundheim zostają zbudzeni krzykiem na zewnątrz, i ogólnym poruszeniem. Okazało się że SvenSjurson, który stał na warcie tej nocy, jest ranny a do tego ściana domu jarla Steinara jest rozwalona. Sam jarl leży martwy w kałuży krwi, a Sven ma ogromną ranę na głowie, opowiada jak to został zaatakowany przez jakieś ogromne istoty, chciał walczyć ale dostał maczugą zanim zdążył dobyć broni, jeszcze zobaczył jak jarl zostaje zabity zanim stracił przytomność.
Bjorn i Thezzus niewiele myśląc ruszają za śladami, jeszcze za plecami słysząc, że Brunhilda (córka jarla) zniknęła. Podążali tropem przez pół dnia w zamieci śnieżnej, aż do podnóża północnych gór, gdzie ślad zaczął w końcu zanikać, a ich zaatakowała wataha wilków. Niemałym wysiłkiem dali radę spłoszyć zwierzęta i dotarli do skalistych ścian, nad którymi były jaskinie zamieszkane wedle legend przez trolle.
Dojrzeli nieznaczny dym unoszący się między rozpadlinami, więc zaczęli wspinaczkę, ale żaden nie był w tym ekspertem, dlatego zajęło to znaczną ilość czasu i wysiłku. Po tym musieli dobrze odpocząć, wspomnieli więc swoją przeszłość, Thezzus piękną dziewczynę, która uciekła z bogatszym, a Bjorn swoje bogactwa, które przepuścił na grach hazardowych. Wypoczęci, odszukali jaskinię.
Bjorn zakradł się do środka i usłyszał rozmowę „trolla” i Brunhildy, gdzie okazało się że za wszystkim stoi Thorkellson, jarl Aldaviku, położonego na wschód od Trudnheim, miał na celu poślubienie Brunhildy i przejęcie władzy w Trundheim. Rozmowa nie trwała długo, bo bohaterowie zabili porywacza, jednak zaraz za nimi od wejścia jaskini pojawił się właśnie jarl Thorkellson i jego przyboczny. Starcie nie trwało długo, jarl niemal poniósł śmierć z rąk Bjorna, ale Brunhilda zakazała mu go zabijać, czego go sąd.
Wszyscy wrócili do Trundheim, ku radości mieszkańców.