Narzędzia użytkownika

Narzędzia witryny


sesjeck:zakopanewziemi

To jest stara wersja strony!


Zakopane w ziemi

Blisko skraju puszczy Ba-Adenu leży Druissi. Rzekomo pod jego fundamentami znajduje się coś wartego uwagi, przybywacie, żeby dowiedzieć się co to takiego.

Przygoda w Numenera dla początkujących postaci, na bazie jednej z przygód z podręcznika podstawowego.

System

  • System RPG: Numenera
  • Modyfikacje systemu/settingu/mechaniki: odległości w walce liczone wg siatki, dozwolone rasy poza ludzkie

Terminy i info

  • Termin następnej sesji: 21 lutego 2017 18:00-22:00 Doodle
  • Miejsce następnej sesji: roll20
  • Regularność spotkań: nieregularnie
  • Gdzie koordynowane/metoda kontaktu: forum na roll20

Gracze i postacie

  • Mistrz gry: Cyber Killer
  • Limit graczy: 2/4
  • Grają:
    • Lombardo - Levez - Charming Nano who Wears a Sheen of Ice, znajomy Aslanbeka, który podróżuje z nim do Druissi w ramach zapłaty za przysługę
    • nycek - Vinchiban Zyler - Tough Glaive who Fuses Flesh and Steel, ochroniarz Tyriona
    • 2M1R - Tyrion Lex - Learned Nano who Controls Gravity, prawie zabił Vinchibana wyrzucając go w powietrze
    • Radek od CP - Aslanbek Biel - Intelligent Jack who Lives in the Wilderness, zna prawdziwą naturę Vinchibana i czuje dla niego litość
    • Murzyn - Aafasi Akrajap - Swift Glaive who Wields two Weapons at once, partner sparringowy Vinchibana

Zapis wydarzeń z sesji

Sesja z dnia 2016-02-29

Zapoznanie z systemem i tworzenie postaci.

Sesja z dnia 2017-01-24

Poszukiwacze docierają do Druissi, miasta pobudowanego na jakiejś starożytnej ruinie, która dawała stabilne ogrzewanie. To przestało działać w ostatnim czasie, od trzęsienia ziemi kilka miesięcy wcześniej. Burmistrz poszukuje kogoś kto rozwiąże problem, bo zamiast ciepła, są okresy kiedy jest po prostu mróz. W drodze na spotkanie z burmistrzem, postacie napotykają członków kultu Hozai, którzy wieszczą koniec świata, ale inni mieszkańcy raczej mało na nich zwracają uwagę.

Burmistrz Samar Torus, oferuje 300 shins za naprawienie problemu (temperatura oraz dziwny pomarańczowy płyn wydobywający się tu i ówdzie), również wspomniał że Hozai zaleźli mu za skórę i nie obraziłby się gdyby coś się przytrafiło ich przywódcy. Po wyjściu z budynku, bohaterów zagadnął dość narzucający się gość, powiedział że nazywa się Geirn i prosi o uratowanie jego żony, która rzekomo została porwana. Po dłuższej rozmowie wyszło że jego żona (cechy szczególne: zielone, oczy, usta, zęby i włosy, ale bardzo piękna) może niekoniecznie została porwana, a sama próbowała dostać się do wnętrza ruiny pod miastem.

Po odprawieniu Geirn'a, Tyrion zabrał się za badanie pomarańczowej cieczy, Vinchiban mu towarzyszy, a Aafasi wyszedł, żeby przyjrzeć się bliżej Hozai.

Sesja z dnia 2017-01-31

Po spotkaniu z burmistrzem drużyna poszukiwaczy postanowiła się rozdzielić, żeby zebrać możliwie najwięcej informacji przed wyprawą do ruin. Vinzi z Tyrionem pozostali w karczmie, żeby zbadać tajemniczą pomarańczową substancję, otrzymaną od burmistrza, Aafasi natomiast postanowił przyjrzeć się działaniom kultystów.

Po spędzeniu niecałej godziny w okolicy rynku, okazja w końcu się nadarzyła - kultyści zdaje się wykonali swoje zadanie na rynku, jakiekolwiek by nie było, i cała grupa zaczęła zmierzać z powrotem do swojej kryjówki. Aafasi postanowił iść za nimi, żeby dowiedzieć się więcej.

W międzyczasie Tyrion oraz Vinzi zawzięcie badali tajemniczą pomarańczową substancję - z pomocą wiedzy i ksiąg Tyriona wyglądało to obiecująco. Niestety bogowie nie byli dziś litościwi dla naszych bohaterów - Tyrion, obracając w palcach fiolkę z płynem, przypadkowo upuścił go na podłogę. Ciecz, dymiąc i sycząc, wsiąkła w deski karczmy, wydzielając paskudny zapach… Chwilę później do karczmy wrócił Aafasi, widocznie czymś zaalarmowany. Wymienił się z grupą pozyskanymi informacjami - wprawdzie nie udało mu się wyśledzić kryjówki kultystów (chociaż prawdopodobnie nie było to w Druissi wielką tajemnicą), za to jeden z kultystów dał mu notatkę; najwidoczniej chciał się spotkać z poszukiwaczami przy wejściu do miasta.

Nasi bohaterowie postanowili spotkać się z tajemniczym kultystą. Żeby zachować bezpieczeństwo, tylko Aafasi miał z nim rozmawiać - pozostałą dwójka schowała się w pobliskich krzakach. Okazało się, że kultysta nie zgadza się z doktrynami głoszonymi przez starszyznę kultu, dlatego poprosił nas o przyniesienie mu jak największej ilości próbek gleby, fauny i flory, które znajdziemy w podziemiach. W zamian zaoferował nam potężny artefakt. Zmierzamy do ruin tak czy inaczej, więc dlaczego nie mamy przy okazji zarobić kilku shinów na boku…?

Wreszcie wyruszyliśmy. Po okrążeniu wzgórza naszym oczom ukazały się przedziwne struktury, wystające z ziemi - niepodobne do niczego, co widzieliśmy wcześniej. Co jakiś czas widzieliśmy coś na kształt wejść, ale wszystkie były zbyt małe, żeby nas pomieścić - nawet cypher Tyriona nie był w stanie otworzyć nam przejścia; dopiero po długich poszukiwaniach udało nam się znaleźć szczelinę, którą mogliśmy poszerzyć na tyle, żeby się w niej zmieścić.

W środku panował mrok, więc Vinzi użył Glowglobe’a, żeby oświetlał nam drogę przed nami. Podłoga była chyba mostem, zawieszonym nad przepaścią, bo w dali widzieliśmy jakieś tajemnicze światła. Czyżby zatem wzgórze było w środku całkiem wydrążone…? Ściany oraz sufit zrobione były z gładkiego synthu, nie poddającego się naszym naciskom. Po kilku krokach zauważyliśmy, że podłoga ugina się nam pod nogami - momentami zapadaliśmy się nawet po kolana! Nie pozostało nam jednak nic innego, jak przeć do przodu…

Po chwili tunel rozszczepił się na dwoje; mieliśmy teraz do wyboru dwa kierunki marszu. Zanim zdążyliśmy zdecydować, co dalej, ciekawski Aafasi odciął kawałek zwisającego z sufitu materiału. Jak się okazało, nie było to najmądrzejsze posunięcie… Zaatakowały nas metalowe pająki!

Walka była ciężka - byliśmy niedoświadczeni i nie znaliśmy się dobrze z Tyrionem, z Vinzim też nie widzieliśmy się od lat… Ale odnieśliśmy sukces - przed nami leżały cztery metalowe truchła. Tyrion nieomal przypłacił tę walkę życiem, Aafasi też nie wyglądał za dobrze - jedynie Vinzi wyszedł z potyczki jako tako. Bohaterowie spojrzeli po sobie - zdali sobie sprawę, że tą przygodę mogą przypłacić życiem i że podczas następnej walki mogą nie mieć tyle szczęścia…

Dyskusja

sesjeck/zakopanewziemi.1487428947.txt.gz · ostatnio zmienione: 2017/02/18 14:42 przez ck