Narzędzia użytkownika

Narzędzia witryny


sesjeck:zagmiasto

Różnice

Różnice między wybraną wersją a wersją aktualną.

Odnośnik do tego porównania

Poprzednia rewizja po obu stronachPoprzednia wersja
Nowa wersja
Poprzednia wersja
sesjeck:zagmiasto [2019/04/16 19:22] – termin & placeholder na opis cksesjeck:zagmiasto [2019/07/29 09:53] (aktualna) – [Sesja z dnia 2019-07-23] opis sesji ck
Linia 12: Linia 12:
 ===== Terminy i info ===== ===== Terminy i info =====
  
-  * **Termin następnej sesji:** 14 maja 2019, 18:30-21:30+  * **Termin następnej sesji:** - (zakończone)
   * **Miejsce następnej sesji:** roll20   * **Miejsce następnej sesji:** roll20
-  * **Regularność spotkań:** co 2 tygodnie we wtorki 18:30-21:30, zaczynając od 27 listopada 2018+  * **Regularność spotkań:** -
   * **Gdzie koordynowane/metoda kontaktu:** forum gry na roll20   * **Gdzie koordynowane/metoda kontaktu:** forum gry na roll20
  
Linia 366: Linia 366:
  
 ==== Sesja z dnia 2019-04-16 ==== ==== Sesja z dnia 2019-04-16 ====
-placeholder+=== Opis by Silnik === 
 + 
 +Po przeprowadzeniu seansu w obozie mutantów razem z drużyną postanowiliśmy się wyspać. Kiedy rano wstaliśmy bez chwili zwłoki mutanty zaprowadziły nas do wielkich kamiennych drzwi które prawdopodobnie prowadziły w głąb świątyni. Dwa z tych mutantów uchyliły nam drzwi, szybko weszliśmy, gdy tylko ostatni członek naszej drużyny przekroczył próg oba skrzydła się zamknęły zostawiając nas w całkowitej ciemności. Na szczęście mieliśmy noktowizory, dzięki nim udało się nam zauważyć dwa ciała nazistów pozbawione głów. Bez trudu wydedukowaliśmy, że muszą tu być pułapki, jednak najpierw trzeba było rozwiązać problem braku światła. Jules przy pomocy materiału z ubrań oraz starych kości zrobił prowizoryczną pochodnie która oświetliła antyczny kamienny korytarz. Kiedy wszyscy rozejrzeliśmy się po korytarzu zaczęliśmy ustalać jak przekroczyć zabójczą pułapkę, Axel zauważył, że nie było by problemu z przeskoczeniem przycisku aktywującego pułapkę. Nikt nie miał problemu z ominięciem przeszkody, teraz przed nami znajdowały się schody prowadzące w dół. Rzuciłem pomysł by wrócić się po ciało jednego z nazistów który aktywowało by ewentualne pułapki, reszta drużyny odrzuciła ten pomysł, ze względu na to, że dźwięk mógł zaalarmować naszych znajomych, nazistów. 
 + 
 +Postanowiliśmy iść po kolei, pierwszy poszedł Axel (z naszą pochodnią) pewien swojej percepcji, niestety jego zmysły nie są tak wyostrzone jak moje dlatego niemal po pierwszym stopniu wpakował się w kłopoty. Pod nogami Axela zawaliła się podłoga, z myślą, iż może być to koniec naszego hegemońskiego najemnika sprawdziliśmy co z nim. Na nasze szczęście dół miał może 2 metry głębokości, problemem byli lokatorzy dołu, węże. Najpewniej jadowite gady zaczęły otaczać Axela, zaś my bez chwili namysłu rzuciliśmy mu koniec liny. Zanim jednak Axel dał radę złapać się liny został zaatakowany przez jednego z węży który wgryzł się w jego nogę wstrzykując jad co było prawdopodobnie powodem zostawienia pochodni. We troje nie mieliśmy problemu z wyciągnięciem Axela, następnie Jules zajął się ugryzieniem. Na nasze nieszczęście jad osłabił Axela, przy okazji zostaliśmy bez źródła światłą co zmusiło nas do ponownego powrotu do zwłok. Po włączeniu tej niezbyt subtelnej pułapki plan by zrzucić po schodach nazistę został zatwierdzony, niestety transport wiązał się włączeniem pierwszej pułapki. Postanowiliśmy podjąć to ryzyko, w chwili gdy zaczęliśmy przeciągać ciało z sufity zaczęły zjeżdżać wirujące ostrza. Widząc jak wolno posuwają się w dół dokończyliśmy transport ciała na drugi koniec rowu z wężami, niestety mieliśmy kolejny problem, Axel oszalał. Ja oraz Jules przeskoczyliśmy po za zasięg ostrzy natychmiast, zaś James dołączył do nas po chwili namysłu, niestety jad pewnie zaczął wypalać Axelowi mózg, gdyż ten jedyne co zrobił to położył się pod ostrzami. Spanikowany wpadł mi do głowy pomysł, iż ostrza ukryją się po napotkaniu oporu, dlatego rzuciłem jedną ze swoich ołowianych kulek w noże. Poleciała rykoszetem z dużą mocą, na szczęście nikogo nie raniąc, a ostrza wciąż poruszały się w dół. <del>Pół</del> //Ćwierć// metra nad ziemią ostrza zaczęły się chować, zaś Axel z satysfakcją dołączy do nas.  
 + 
 +Najpierw przeszukaliśmy ciało w którym znaleźliśmy zapalniczkę, zrobiliśmy drugą pochodnię. Wiedząc, że każda minuta czekania sprawiała, iż naziści się oddalali bez zwłoki podpaliliśmy zwłoki które pewnym kopem zepchnęliśmy. Łut szczęścia sprawił, że ciało nie natknęło się na żadne pułapki, Axel jako pierwszy zszedł powtarzając drogę jaką pokonały zwłoki, następnie wszyscy po kolei przeszliśmy na dół. Tam czekały na nas w miarę współczesne drzwi, w pełnej gotowości bojowej uchyliliśmy je by sprawdzić czy nie czeka tam kolejne zagrożenie. Ku naszemu zaskoczeniu ukazał się korytarz nowoczesnego ośrodka badawczego, a tam ślady bytów. Szybko zszedłem do parteru i sprawdziłem ślady, odkryłem <del>trzy</del> //cztery// pary śladów: Mężczyzny, kobiety oraz cyborga (W każdym razie tak mi mówi reszta drużyny) //i jeszcze kogoś//. Robiąc za przewodnika poprowadziłem drużynę w wzdłuż śladów, skupiłem się na śladach kiedy nagle Jules mnie pociągnął. Pytając go o powód odparł, iż przed nami jest bramka która piszczy jak masz coś metalowego. Jules szybko rozbroił przeszkodę i mogliśmy ruszyć dalej, kilka metrów dalej natknęliśmy się na pokój ochrony, tam niestety znajdowały się same śmieci oraz jakiś uszkodzony komputer. Jules coś tam grzebał przy komputerze,myśleliśmy, że wyciągnął tylko jakąś wadliwą część oraz myszkę, ale poznał też nazwę ośrodka w którym byliśmy: "Rządowa <del>organizacja</del> //agencja// energii atomowej, Laboratorium 18". Widząc to postanowiliśmy przyspieszyć, nie tracąc dużo czasu na to pomieszczenie ruszyliśmy za śladami które doprowadziły do rozwidlenia.  
 + 
 +W lewej odnodze znajdowały się zamknięte wzmacniane stalowe drzwi z jakimś zamkiem elektronicznym, zaś po prawej podobne drzwi tylko, że wyrwane z zawiasów. Postanowiłem wejść w trans licząc na to, że duchy pokarzą mi kombinację, wyjąłem swój tajemniczy flakon, po czym zacząłem wciągać, ostatnie słowa jak słyszałem przed transem brzmiały "Dasz się sztachnąć?" wypowiedziane pewnie przez Jamesa. Duchy mnie zawiodły, pokazały tylko jak sylwetki przechodzą przez zamknięte drzwi oraz jak drużyna nazistów idzie w kierunku drugiej odnogi. Po transie opowiedziałem o niezbyt owocnej wizji, następnie dałem się Jamesowi sztachnąć, prawie zwaliło go z nóg, choć to tylko sfermentowane gówno. Wtedy wróciliśmy się do stróżówki gdzie powtórzyłem rytuał, tym razem zyskałem parę informacjo oraz poszlak, niestety to było za mało by złamać szyfr. Kiedy kolejne próby otwarcia drzwi nie wypalały i  myśleliśmy już nawet by się poddać, skorzystałem z moich niesamowitych zmysłów. Nic mi nie umknęło, znaleźliśmy wiele różnych rzeczy osobistych szefa ochrony, w tym imię jego psa które okazało się właściwym kodem. Po otwarciu drzwi zobaczyliśmy zagracony korytarz prowadzący na wprost, zanim ruszyliśmy do przodu Jules oraz James przeszukali stertę śmieci. Przetrząsanie tej kupy śmieci okazało się owocne, znaleźli kolejny uszkodzony mikrofon, dobrej jakości zegarek oraz drugi zegarek, niestety zepsuty. Po odnalezieniu gambli doszliśmy do kolejnych pancernych drzwi, zamknięte na ten sam kod co poprzednie nie sprawiły problemów. Tam znajdował się przedsionek w którym dostrzegliśmy znajome ślady przechodzące przez korytarz, bardzo nasz ucieszył wniosek, że zmniejszyliśmy dystans między naszą grupą, a nazistami.  
 + 
 +==== Sesja z dnia 2019-06-11 ==== 
 +=== Opis by CK === 
 + 
 +Bohaterowie natrafili kolejne drzwi, które prowadziły do niewielkiego składziku. Zanim przestąpili próg to upewnili się że mają sprawne źródła światła. Drzwi wyglądały na takie, które mogą być sterowane automatycznie, instynkt ich nie zawiódł, gdyż jak tylko je minęli to zamknęły się z hukiem, a z głębi pomieszczenia usłyszeli złowieszczy śmiech i jakieś nawoływania po pseudo niemiecku. 
 + 
 +Była to serwerownia, co ciekawe niektóre maszyny jeszcze działały, a pomiędzy rackami czekał na nich cyborg, generał nazistów. Próbował zajść ich od tyłu i wyeliminować gołymi rękami, ale postacie ustrzegły się zasadzki i rozstrzelały faceta, w sumie szybko poszło. Jedynie Luke był nie pocieszony, gdyż szykował się na epickie starcie jeden na jednego, a tu nic z tego. 
 + 
 +Przy denacie był pilot otwierający drzwi pomieszczenia, te którymi weszli, jak i kolejne, prowadzące do korytarza, gdzie czekało ich kolejne spotkanie. "Sprawiedliwa niewiasta", jak by ją określili uczniowie Eliasza, o imieniu Veronica, która podróżowała na doczepkę z nazistami postanowiła ich opuścić i pomóc bohaterom. Zdradziła że w następnym pomieszczeniu czeka na nich zabójca kamikadze, a sam szef nazistwów właśnie używa Rebisu, który jest aparaturą potrafiącą odmłodzić człowieka. Podróżnicy ulegli jej urokowi i przystali na jej warunki. 
 + 
 +A kamikadze został chwilę później wyeliminowany jednym szybkim rzutem granatem za drzwi za którymi czyhał. 
 + 
 +==== Sesja z dnia 2019-07-23 ==== 
 +=== Opis by Bujas === 
 + 
 +Po ostatnim wrogu została tylko mokra plama, nieśmiało uchylając drzwi  Luke wraz z Julsem rozglądając się po tym co zostało nie znaleźli co mogłoby wzbudzić ich większą ciekawość. Veronika weszła za nimi oraz otworzyła jedyne niezasypane gruzem drzwi. Widok kolejnego korytarza niespecjalnie zdziwił całą kompanię jednak na jego końcu było coś innego. W powietrzu czuć było narastające napięcie oraz chęć oderwania tych którzy po drodze napsuli nam krwi oraz przyczynili się do kilku ran postrzałowych. Jules wraz z James czuli, że wkrótce dotrą do miejsca w którym miał się wyjaśnić cel ich misji. Na końcu korytarza znajdowało się duże pomieszczenie na którego suficie były zamontowane dysze. 
 + 
 +Grupa ostrożnie weszła do środka wraz z Veronicą. Gdy wszyscy już weszli nacisnęła duży przycisk. Procedura oczyszczania przed wejściem do laboratorium rozpoczęta. Drzwi powoli zaczęły się zamykać. Nagle, w jednej chwili, gdy drzwi były jeszcze niedomknięte  Veronica wyciągnęła fiolkę i gdy już miała zamiar ją otworzyć bumerang przeleciał przez szparę oraz wytrącił fiolkę z ręki Veronice. Wszyscy rozpoznali ten bumerang - należał do ich starego znajomego Seamusa. Axel złapał fiolkę mim ta spadła na ziemię. Gdy tylko procedura odkażania się zakończyła Veronica zaczęła niezdarnie uciekać w głąb sali laboratoryjnej. Axel nie namyślając się zbyt długo postanowił poczęstować kobietę paroma mierzonymi strzałami z karabinu. 
 + 
 +Gdy sytuacja "wydawała się" opanowana grupa powoli weszła do laboratorium. W końcu... Hornman - człowiek który wyrządził im tyle złego... Śmiejąc się do rozpuku oraz przepełniony pychą zaproponował nam abyśmy się do niego przyłączyli. W odpowiedzi <del>Juls</del> //Luke// posłał kulę. Niestety ta zatrzymała się na kuloodpornej szybie. Bohaterowie zrozumieli, że ich broń na nic się tu nie zda. Wtedy James próbował przekonać głównego antagonistę aby ten poddał się. Prawie mu się udało, każdy widział to zwątpienie w oczach Hornmana i gdy ten prawie podjął decyzję o poddaniu się przez jego głowę przeszła myśl, że przecież jest niemalże bogiem oraz, że stoi za kuloodporną szybą. Finalnie odrzucił naszą propozycję //i zwolnił blokadę która powstrzymywała zalanie całego pomieszczenia odpadkami po jego własnym odłodzeniu.// Nagle jeden z bohaterów dostrzegł na ekranie jednego ze stojących komputerów w sali napis: ”Procedura zanurzenia pacjenta w roztworze zawieszona”. 
 + 
 +Do komputera <del>podszedł</del> dobiegł Luke który po instrukcjach Jules'a oraz po uzgodnieniu przez całą drużynę, nacisnął przycisk ESC. Okazało się to fatalne w skutkach. Seamus wraz z Jamesem zostali zamknięci w części odkażającej //(po świadomej akcji James'a w postaci naciśnięcia przycisku)// natomiast w sali, gdzie znajdowali się bohaterowie pomieszczenie zaczęło wypełniać się zielonkawym szlamem. Veronica nie zastanawiając się zbyt długo wskoczyła na biurko, Hornman zaczął się śmiać jak szalony - wtedy wszyscy zrozumieli, że popełnili straszny błąd. 
 + 
 +W pewnym momencie cieć przestała się podnosić, zaaferowany Axel wskoczył na to samo biurko na którym znajdowała się zła kobieta. Korzystając z okazji oraz swojego M16 A2 postanowił porozmawiać ze swoją towarzyszką na temat zawartości fiolki.  Gdy sytuacja wydawała się patowa bohaterowie postanowili wrócić do komputera z które wydali wcześniejsze polecenie. Luke, ponownie ze wsparciem Jules'a przywrócił “Procedurę zanurzenia pacjenta w roztworze”. 
 + 
 +Szlam <del>został powoli odpompowany z miejsca w którym znajdowali się bohaterowie i</del> zaczął powoli wypełniać komorę Hornmana <del>który podzielił los Veronici</del>, //który krzyczał jak oszalały//. //Niestety szlam nadal pokrywał podłogę pomieszczenia.// Gdy tylko Axel odwrócił wzrok aby porozumieć się ze swoimi towarzyszami //Veronica// próbowała wepchnąć //Axela// do szlamu który zalał podłogę. Niestety zrobiła to na tyle nieudolnie, że sama spadła z biurka. Widok był co najmniej przerażający. Najpierw piękna młoda kobieta zaczęła się starzeć błyskawicznie aby po chwili nie zostało z niej nic. 
 + 
 +//Ekipa w laboratorium stwierdziła że ich najlepszym wyjściem jest poruszać się na krzesłach, które były przy biurkach na których koczowali. Wskoczyli na nie i z mozołem przemieszczali się w kierunku drzwi do komory odkażającej. Równolegle tam Sameus włączył odkażanie, co spowodowało odpompowanie szlamu z podłogi.// Drzwi od strefy odkażającej w końcu się otworzyły. Za drzwiami stał James wraz z Seamusem //i z niemałym rozbawieniem zobaczyli ekipę uprawiającą wyścigi na krzesełkach.// 
 + 
 +Gdy wszyscy ochłonęli, Seamus opowiedział całą historię. Kim była Veronica i dlaczego im pomógł. Bohaterowie postanowili zostawić miejsce w którym rozegrało się finalne starcie - żadnemu z nich nie zależało aby był młodszy oraz doszli do wniosku, że najlepszymi strażnikami tego miejsca będą mutanci. 
 + 
 +W końcu wrócili na powierzchnię. Na głównym dziedzińcu świątyni zgromadzili się wszyscy mutanci. Po jednej stronie Eliasz kończył swoje płomienne kazanie po drugiej stali Ci którzy nie chcieli się do niego przyłączyć. W momencie gdy tylko bohaterowie pojawili się przy wyjściu Eliasz dał rozkaz do ataku. Nikt nie zareagował. Wszyscy stali i czekali na to co powiedzą bohaterowie. Ci zrozumieli całą sytuację i nakazali aby mutanci zaatakowali Eliasza. Ten po chwili zginął pod nawałem swoich oprawców. 
 + 
 +//A co z właściwym zleceniem bossa mafii? Nad tym będą się zastanawiać podczas długiej wędrówki powrotnej.// 
 + 
 +//The End//
sesjeck/zagmiasto.1555442562.txt.gz · ostatnio zmienione: 2019/04/16 19:22 przez ck