sesjeck:straznicyjutra
Różnice
Różnice między wybraną wersją a wersją aktualną.
Poprzednia rewizja po obu stronachPoprzednia wersjaNowa wersja | Poprzednia wersja | ||
sesjeck:straznicyjutra [2019/09/01 07:11] – [Gracze i postacie] 1 gracz ck | sesjeck:straznicyjutra [2020/03/26 17:56] (aktualna) – [Sesja z dnia 2020-03-24] opis sesji ck | ||
---|---|---|---|
Linia 13: | Linia 13: | ||
===== Terminy i info ===== | ===== Terminy i info ===== | ||
- | * **Termin następnej sesji: | + | * **Termin następnej sesji: |
* **Miejsce następnej sesji:** roll20 | * **Miejsce następnej sesji:** roll20 | ||
- | * **Regularność spotkań:** co ? tygodni (do ustalenia) | + | * **Regularność spotkań:** co 2 tygodnie od 25 lutego 2020 |
- | * **Gdzie koordynowane/ | + | * **Gdzie koordynowane/ |
===== Gracze i postacie ===== | ===== Gracze i postacie ===== | ||
Linia 23: | Linia 23: | ||
* **Limit graczy:** 3 | * **Limit graczy:** 3 | ||
* **Grają:** | * **Grają:** | ||
- | * Chiquita - postać TBD | + | * Chiquita - Scrooge - bandyta |
- | * ::wolne miejsce:: | + | * Lacky - Jimmy - śmieciarz |
+ | * Bujas - Magnus - poszukiwacz wiedzy | ||
+ | ==== Scrooge ==== | ||
+ | Prosty złodziejaszek z Czarnej Twierdzy. Od pokoleń " | ||
+ | |||
+ | ==== Jimmy ==== | ||
+ | |||
+ | W sumie nikt nie wie skąd jest Jimmy. Roztacza dookoła siebie atmosferę farciarza, który tylko dzięki wrodzonemu szczęściu jeszcze nie zawisł na słupie w jakieś cytadeli. Może to też tłumaczyć dlaczego w niektórych ludzkich siedziskach woli się nie pokazywać na oczy lokalnym mieszkańcom. | ||
+ | |||
+ | ==== Magnus ==== | ||
+ | |||
+ | Już od małego wykazywałem zdolności w zakresie pojmowania otaczającego mnie świata, rodzice zawsze chwalili mnie przed znajomymi. Żyliśmy w jednej z cytadel położonej wysoko na jednym z, jak to udało mi się doczytać, drapaczy chmur. Niestety sielankowe życie nie trwało zbyt długo. Pewnego dnia drożdże zgniły. Ojciec z bratem wyruszyli na poszukiwanie nowych, jednak nieskutecznie - słuch po nich zaginął. Minęło parę lat i jeden z podróżnych przyniósł zarazę do naszego miasta. Moja matka zachorowała, | ||
+ | |||
+ | ===== Zapis wydarzeń z sesji ===== | ||
+ | |||
+ | ==== Sesja z dnia 2019-10-22 ==== | ||
+ | |||
+ | Zapoznanie z systemem i tworzenie postaci. | ||
+ | |||
+ | ==== Sesja z dnia 2019-11-12 ==== | ||
+ | |||
+ | === Opis by CK === | ||
+ | |||
+ | Bohaterowie budzą się skuci łańcuchami w małej celi na statku powietrznych piratów, dowiadują się że mają być sprzedani na targu niewolników w Śmigłoporcie. Jeden z nich słyszy głos w głowie, dający podpowiedzi, | ||
+ | |||
+ | Lądują po środku dziwnego lasu złożonego z ciernistych pnączy, gdzie tu i ówdzie leżą rybie szkielety. Oskubują swój pojazd ucieczki ze wszystkiego co może być przydatne i idą w las. Po wędrówce robią nocleg, w nocy słychać zwierzęce piski. Następnego dnia docierają nad skarpę (ale w miarę łagodną) i widzą niezwykły krajobraz ciągnący się aż po horyzont. Teren usiany jest nietypowymi formacjami skalnymi(? | ||
+ | |||
+ | Omijają cichaczem roślinne zagrożenie ze strony trujących kwiatów, dalej natrafiają na ogromny szkielet ryby, po środku którego znajduje się coś połyskującego. Skuszeni zyskiem wchodzą na ruchome piaski, ale szczęśliwie udało się z nich wydostać. Następnie dużo ostrożniej docierają do błyszczącego przedmiotu, którym okazuje się być jakaś nietypowa dzida (harpun). | ||
+ | |||
+ | Zadowoleni z siebie wychodzą z obszaru ruchomych piasków, kiedy na około ich słychać ten pisk, który nawiedził ich już nocą, tylko że teraz źródło pisku jest wszędzie na około i całkiem blisko. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ==== Sesja z dnia 2020-03-24 ==== | ||
+ | |||
+ | === Opis by Lacky === | ||
+ | |||
+ | Jimmy poczuł lekkie wibracje pod stopami. Po chwili dookoła nich z hukiem wypełzły spod piachu karaluchy wielkości dorodnego psa. Magnus i Scrooge rzucili się na jednego z nich, ale karaluch zdawał się przewidywać ich wszystkie ruchy i przebierając swoimi nóżkami omijał wszelkie próby ataku. Jimmy próbował w pojedynkę walczyć z karaluchem, który próbował zakraść się od tyłu. Jimmy znany był z szybkości w nogach, a nie w rękach więc jego próby ataku również kończyły się na uderzaniu piasku. W pewnym momencie potknął się, co bezlitośnie wykorzystał karaluch boleśnie kąsając go w prawą rękę. Jimmy o mało nie stracił przytomności, | ||
+ | Gdy tylko dotarł do środka kamiennej półki i na chwilę stracił kontakt ze światem. | ||
+ | |||
+ | Nie wiedział ile tak leżał, ale po odzyskaniu przytomności zastał Scrooge’a stojącego na krawędzi skały i odpędzającego robale mieczem oraz Magnusa, który wyglądał jakby nad czymś intensywnie myślał z zamkniętymi oczami. Gdy Jimmy już sobie o wszystkim przypomniał, | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | Po chwili odpoczynku trzeba było odpowiedzieć sobie na pytanie „Co dalej?”. Magnus właściwie bez chwili zastanowienia powiedział, | ||
+ | |||
+ | Po obejściu budynku dookoła widać było, iż jego pomysłodawca zdecydowanie nie pomyślał o wygodnym wejściu. Jedyne dwa sposoby dotarcia jakie udało im się dostrzec, to drabina wbudowana w ścianę oraz wielka dziura wyglądająca jak pozostałość po jakimś wybuchu, a nie intencjonalne wejście. | ||
+ | Zdecydowali się na wejście drabinką. | ||
+ | |||
+ | Drabinka kończyła się wejściem do małego pomieszczenia ze szkieletem w jednym jego rogu i metalową szafką w drugim. Drugie drzwi sugerowały, | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | Dalsza droga prowadziła przez ciemny korytarz, na końcu którego były stare metalowe drzwi, które udało się otworzyć po chwili szarpania z zabezpieczającym mechanizmem. To co zastali wyglądało jak starożytna zbrojownia. Starożytne ogniogrzmioty w dobrym stanie są dużo warte, ale to co zastali, to w większości rozpadający się w rękach złom. Mimo to Jimmy’emu udało się wypatrzeć jakąś jedną sztukę, która była jeszcze w stanie pozwalającym na jej używanie. Zbrojownia była kolejnym pomieszczeniem przejściowym. | ||
+ | |||
+ | Następny pokój oprócz dodatkowych szkieletów ubranych podobnie do tego z amuletem, był pełny dziwnych urządzeń i mebli rozstawionych wzdłuż ścian. Ilość przycisków i dźwigni sugerowała, | ||
+ | |||
+ | Zaczęli ostrożnie wstawać i iść w stronę drugiego przejścia. Pomieszczenie miało bardzo podobny wystrój do poprzedniego. Masa dziwnych, świecących mebli i urządzeń. W pomieszczeniu panował półmrok, a jedynym większym źródłem światła była jakaś lampa na środku pomieszczenia, | ||
+ | |||
+ | Sam Magnus nagle się wyprostował i zaczął z przerażeniem w oczach patrzeć na staruszka. Scrooge i Jimmy nic z tego nie rozumieli. Nim zdążyli zareagować do pomieszczenia wpadła grupka piratów, która najwidoczniej musiała ich śledzić. Piraci nie zdążyli zapytać o zastaną sytuację, gdyż z otworów pod sufitem zaczęły wychodzić duże, białe karaluchy. Tym razem Scrooge stwierdził, | ||
+ | |||
+ | Gdy Jimmy i Scrooge siłowali się z białymi karaluchami, | ||
+ | |||
+ | W obecnej sytuacji nie było czasu na zadawanie głupich pytań i ruszyli w pogoń za Magnusem. Gdy tylko wyskoczyli z budynku dojrzeli latający pojazd piratów zadokowany tuż obok. Pilnował go jeden pirat, który w pierwszej chwili nie rozumiejąc całej sytuacji zaczął celować do uciekinierów. Po chwili usłyszał krzyki jednego z nich, by odpalał maszynę. Pirat zauważył, iż nigdzie nie ma jego towarzyszy, a wycelowana w trójkę broń nie zrobiła na nich żadnego wrażenia, a do tego wygląd tego dziwnego budynku, który cholera wie czym jest. | ||
+ | |||
+ | Ostatni członek załogi po dokonaniu szybkiej kalkulacji w głowie stwierdził, | ||
+ | |||
+ | Rozpoczął wznoszenie zgodnie z kierunkiem wiatru w celu uzyskania choć odrobiny szybkości więcej. Po kilku minutach lotu ujrzał wielki blask, którego źródło był gdzieś za pojazdem, a następnie wszyscy usłyszeli huk i poczuli falę uderzeniową, | ||
+ | |||
+ | //The End// |
sesjeck/straznicyjutra.1567321919.txt.gz · ostatnio zmienione: 2019/09/01 07:11 przez ck