Narzędzia użytkownika

Narzędzia witryny


sesjeck:smok

Różnice

Różnice między wybraną wersją a wersją aktualną.

Odnośnik do tego porównania

Poprzednia rewizja po obu stronachPoprzednia wersja
Nowa wersja
Poprzednia wersja
sesjeck:smok [2015/10/09 14:32] – [Sesja z dnia 2015-10-05] częściowy opis cksesjeck:smok [2015/10/09 15:30] (aktualna) – [Sesja z dnia 2015-10-05] koniec opisu, by CK ck
Linia 89: Linia 89:
 Zubari zrobił szybkie 180 i w nogi, Michael przeskoczył nad biurkiem, wyciął w oknie dziurę i przez nie wyskoczył chwytając dziewczynę w locie, upadli zaraz za ścianą budynku, kiedy granat plazmowy eksplodował, zabierając ze sobą najbliższe ściany. Zubari znalazł ich nieprzytomnych, przeniósł do garażu i zabrał się do pakowania zawartości zbrojowni na ścigacz. Wiele szczęścia, mocy i wysiłku kosztowało Michaela przeżycie tego wybuchu. Vera niestety nie miała tego farta, o Khanie nie wspominając. Zubari zrobił szybkie 180 i w nogi, Michael przeskoczył nad biurkiem, wyciął w oknie dziurę i przez nie wyskoczył chwytając dziewczynę w locie, upadli zaraz za ścianą budynku, kiedy granat plazmowy eksplodował, zabierając ze sobą najbliższe ściany. Zubari znalazł ich nieprzytomnych, przeniósł do garażu i zabrał się do pakowania zawartości zbrojowni na ścigacz. Wiele szczęścia, mocy i wysiłku kosztowało Michaela przeżycie tego wybuchu. Vera niestety nie miała tego farta, o Khanie nie wspominając.
  
-placeholder: Koniec walkisamobójstwo Verypowrót do miasta, oddanie ciała, ratunek Zubariego rąk Imperiumodlot.+Michael szybko stwierdził że Vera nie żyjeobszedł budynek, ocenił zniszczenia i, co ważniejsze, znalazł swój miecz. Z politowaniem popatrzył na wysiłki szabrownicze swoich kompanównastępne ruszyli do miasta. Jechali ładne kilka godzinponieważ Michael był dość konkretnie ranny, oraz obciążone łupami (blastery, karabiny, pancerze... chociaż Michael wiózł jedynie ciało Very) ścigacze nie nadawały się do szybszej jazdy. 
 + 
 +Przy wjeździe do miasta natrafili na korek, oddział szturmowców legitymował każdego wjeżdżającego. Zubari jak tylko to zobaczył zjechał z drogi i pojechał w kierunku lasu. Pozostali pomyśleli, że przeczuwa iż to jego szukają, ale to wrażenie prysło jak Zubari wrócił po kilku minutach, ale bez łupów na ścigaczu. Kontrola przepuściła Michaelaprzepuściła Jony'ego (ale zarekwirowała jego zdobyczną broń, ku chwale Imperium), a Zubari... 
 + 
 +Zubari pasował do portretu osoby której poszukiwali. Nakazano mu pójść nimi, ale próbował uciec(!). Nacisnął pełny gaz na ścigaczu, chcąc z impetem wjechać w miasto, ale jedyne co zrobił to z impetem wjechał w ścianę najbliższego budynku. Pojmany, zakuty w kajdanki, został odtransportowany do celi, coś była mowa o sądzie polowym. 
 + 
 +Michael z Jonym pojechali do barona Laurus'a, zdać mu, smutny, raport z misji. Baron zszokowany wieściami o śmierci swej jedynej córki, kompletnie zignorował zarzuty iż rzekomo wiedział o jej romansie. Powiedział bohaterom że część w ich statku jest już zamontowana i żeby po prostu poszli. (Reszty umówionej wypłaty za misję nie otrzymali, ale jakoś nikt o tym nie myślał.) 
 + 
 +Kiedy wyszli za drzwi i odjechali ścigaczami w kierunku portu, baron, stojąc nad zwłokami córki, powiedział do swego lokaja tylko jedno słowo... Zabić! 
 + 
 +Michael i Jony zajechali do portu, kątem oka Michael wypatrzył jak Zubari i trzech szturmowców znika za jednymi z drzwi. Jony pobiegł załatwić portowe formalności i przygotować statek do lotu. Michael pobiegł za swoim pojmanym padawanem. 
 + 
 +Wąskiciemnawy, korytarz w budynku portowym, bezbronny Zubari w kajdanach, trzech szturmowców prowadzących go do celi, a kilka metrów za nimi Michael w otwartych drzwiach, blask dnia oświetlający jego sylwetkę. Nakazał szturmowcom zatrzymać się i oddać jego podopiecznego. Wywiązała się krótka rozmowa, jeden z żołnierzy pokazał papiery podpisane przez Zubariego, gdzie zobowiązał się on wstąpić do armii. Michael na to użył swojego wrodzonego daru przekonywania (o dziwo bez użycia miecza) i wmówił im że Zubari jest ubezwłasnowolniony (czemu ten dał żywy dowód podśpiewując dziękczynne peany na część swojego mistrza). Mon calamari odzyskał wolność (chociaż nie uzbrojenie) i obaj ruszyli do mściwego sokoła. 
 + 
 +Weszli na statek, pusty jak zwykle, zawołali za Jonym, ten im odpowiedział że jest w kokpicie i na nich czeka. Podeszli do kokpitu, tam Jony siedział z nietęgą miną, w dość dziwnej pozycji, jak podeszli bliżej to krzyknął "za Wami!", a za ich plecami z cienia wyłoniło się dwóch zabójców. Jony nie mógł dołączyć do walki, gdyż był związany, ale Michael szybko rozprawił się z napastnikami. 
 + 
 +Uwolniony Jony wystartował, wylecieli na orbitę i już mieli wyliczać koordynaty do skoku, gdy zza asteroidów wyleciały dwa myśliwce. Zubari osłaniał ich ogniem zaporowym z działka, a Jony czym prędzej obliczył dane i skoczyli w kierunki Corelli... 
 + 
 +//Tirum tirum tirum, tiii-ti, ti-ti-ti-tiii-ti...//
  
 //THE END// //THE END//
sesjeck/smok.1444401157.txt.gz · ostatnio zmienione: 2015/10/09 14:32 przez ck