sesjeck:smok
Różnice
Różnice między wybraną wersją a wersją aktualną.
Poprzednia rewizja po obu stronachPoprzednia wersjaNowa wersja | Poprzednia wersja | ||
sesjeck:smok [2015/10/05 19:27] – koniec gry ck | sesjeck:smok [2015/10/09 15:30] (aktualna) – [Sesja z dnia 2015-10-05] koniec opisu, by CK ck | ||
---|---|---|---|
Linia 83: | Linia 83: | ||
==== Sesja z dnia 2015-10-05 ==== | ==== Sesja z dnia 2015-10-05 ==== | ||
- | placeholder: | + | Bohaterowie dokończyli mordować gangsterów, wszystkich jakich napotkali (co prawda 2 zostawili przy życiu i związali), po czym rozpoczęli zwiad budynku. Stołówka czy koszary nie przykuły ich uwagi, co innego garaż z 2 ścigaczami oraz zbrojownia, której zawartość Zubari postanowił wywieźć. W jednym z pomieszczeń, |
+ | |||
+ | Tę scenę przerwała dziewczyna, która weszła w tym momencie przez boczne drzwi, w rękach niosła dzikie kwiaty. Rzuciła wszystko, padła na kolana przy ledwie żywym Khanie, wykrzyczała wiele ostrych słów pod adresem bohaterów, jak również jej ojca, który ich nasłał. Okazało się że zakochała się w Khanie i uciekła z domu, ale to wszystko nie ważne, ponieważ chwilę później wyjęła z kieszeni mały przedmiot i nacisnęła przycisk. | ||
+ | |||
+ | Zubari zrobił szybkie 180 i w nogi, Michael przeskoczył nad biurkiem, wyciął w oknie dziurę i przez nie wyskoczył chwytając dziewczynę w locie, upadli zaraz za ścianą budynku, kiedy granat plazmowy eksplodował, | ||
+ | |||
+ | Michael szybko stwierdził że Vera nie żyje, obszedł budynek, ocenił zniszczenia i, co ważniejsze, | ||
+ | |||
+ | Przy wjeździe do miasta natrafili na korek, oddział szturmowców legitymował każdego wjeżdżającego. Zubari jak tylko to zobaczył zjechał z drogi i pojechał w kierunku lasu. Pozostali pomyśleli, że przeczuwa iż to jego szukają, ale to wrażenie prysło jak Zubari wrócił po kilku minutach, ale bez łupów na ścigaczu. Kontrola przepuściła Michaela, przepuściła Jony' | ||
+ | |||
+ | Zubari pasował do portretu osoby której poszukiwali. Nakazano mu pójść | ||
+ | |||
+ | Michael z Jonym pojechali do barona Laurus' | ||
+ | |||
+ | Kiedy wyszli za drzwi i odjechali ścigaczami w kierunku portu, baron, stojąc nad zwłokami córki, powiedział do swego lokaja tylko jedno słowo... Zabić! | ||
+ | |||
+ | Michael i Jony zajechali do portu, | ||
+ | |||
+ | Wąski, ciemnawy, korytarz w budynku portowym, bezbronny Zubari w kajdanach, trzech szturmowców prowadzących go do celi, a kilka metrów za nimi Michael w otwartych drzwiach, blask dnia oświetlający jego sylwetkę. Nakazał szturmowcom zatrzymać się i oddać jego podopiecznego. Wywiązała się krótka rozmowa, jeden z żołnierzy pokazał papiery podpisane przez Zubariego, gdzie zobowiązał się on wstąpić do armii. Michael na to użył swojego wrodzonego daru przekonywania (o dziwo bez użycia miecza) i wmówił im że Zubari jest ubezwłasnowolniony (czemu ten dał żywy dowód podśpiewując dziękczynne peany na część swojego mistrza). Mon calamari odzyskał wolność (chociaż nie uzbrojenie) i obaj ruszyli do mściwego sokoła. | ||
+ | |||
+ | Weszli na statek, pusty jak zwykle, zawołali za Jonym, ten im odpowiedział że jest w kokpicie i na nich czeka. Podeszli do kokpitu, tam Jony siedział z nietęgą miną, w dość dziwnej pozycji, jak podeszli bliżej to krzyknął "za Wami!", | ||
+ | |||
+ | Uwolniony Jony wystartował, | ||
+ | |||
+ | //Tirum tirum tirum, tiii-ti, ti-ti-ti-tiii-ti...// | ||
//THE END// | //THE END// |
sesjeck/smok.1444073248.txt.gz · ostatnio zmienione: 2015/10/05 19:27 przez ck