Narzędzia użytkownika

Narzędzia witryny


sesjeck:kontakt

Różnice

Różnice między wybraną wersją a wersją aktualną.

Odnośnik do tego porównania

Poprzednia rewizja po obu stronachPoprzednia wersja
Nowa wersja
Poprzednia wersja
sesjeck:kontakt [2015/08/26 16:39] – [Jacob B. Paxon] ammo cksesjeck:kontakt [2017/12/02 09:51] (aktualna) – [Sesja z dnia 2015-08-26] poprawki literówek ck
Linia 14: Linia 14:
 =====Terminy i info===== =====Terminy i info=====
  
-  * **Termin następnej sesji:** [[http://doodle.com/7dc9p63ihd6vafhu#table|Doodle z terminami]] - 26 sierpnia 2015, 17:00-20:00+  * **Termin następnej sesji:** gra zakończona
   * **Miejsce następnej sesji:** roll20, voice&video (wymagane słuchawki z mikrofonem, oraz webcam)   * **Miejsce następnej sesji:** roll20, voice&video (wymagane słuchawki z mikrofonem, oraz webcam)
   * **Regularność spotkań:** nieregularne   * **Regularność spotkań:** nieregularne
Linia 30: Linia 30:
 ====Sebastian „The Eye” Raven==== ====Sebastian „The Eye” Raven====
  
-XP: 90/900+XP: 40/1150 +1MXP
  
 Mało kto wie, czy Sebastian Raven to twoje prawdziwe imię. Oczywiście że nie. Chociaż gdyby nawet ktokolwiek je znał, nic by mu z tego nie przyszło. Mówią na ciebie „The Eye”, gdyż z tyłu ogolonej na łyso głowy masz tatuaż przedstawiający niemal fotorealistyczne oko. Ty jeden wiesz, jak bardzo niepokoi to ludzi, nawet gdy stoisz do nich plecami. Mało kto wie, czy Sebastian Raven to twoje prawdziwe imię. Oczywiście że nie. Chociaż gdyby nawet ktokolwiek je znał, nic by mu z tego nie przyszło. Mówią na ciebie „The Eye”, gdyż z tyłu ogolonej na łyso głowy masz tatuaż przedstawiający niemal fotorealistyczne oko. Ty jeden wiesz, jak bardzo niepokoi to ludzi, nawet gdy stoisz do nich plecami.
Linia 99: Linia 99:
     * Zacięcia: 17+     * Zacięcia: 17+
     * Nabój: 5,56mm     * Nabój: 5,56mm
-    * Amunicja: 29/30 (+ dodatkowy pełny magazynek w plecaku)+    * Amunicja: 30/30 (+ dodatkowy 17/30 magazynek w plecaku)
     * Reguły: Celny (-10%), Dobra amunicja (przy samoróbkach zacięcie 15+)     * Reguły: Celny (-10%), Dobra amunicja (przy samoróbkach zacięcie 15+)
   * Pięści:   * Pięści:
Linia 173: Linia 173:
 ====Jacob B. Paxon==== ====Jacob B. Paxon====
  
-XP: 125/1225+XP: 175/1575 +1MXP
  
 Co tu dużo mówić, bez ciebie ta baza Posterunku właściwie by nie istniała. Co chwila coś się ludziom psuje – a to kuchenka mikrofalowa, a to wykrywacz rezonansowy do ustalania ruchów Molocha, na silnikach czołgów kończąc. I bez ciebie nikt nie umiałby tego naprawić. Jesteś złotą rączką tego miejsca, najlepszym mechanikiem, jakiego baza kiedykolwiek miała. Innych przymiotów też nie można ci odmówić – żołnierska robota idzie ci całkiem nieźle, ze strzelaniem nie masz problemów, a i wytrzymałości ci nie brakuje. Co tu dużo mówić, bez ciebie ta baza Posterunku właściwie by nie istniała. Co chwila coś się ludziom psuje – a to kuchenka mikrofalowa, a to wykrywacz rezonansowy do ustalania ruchów Molocha, na silnikach czołgów kończąc. I bez ciebie nikt nie umiałby tego naprawić. Jesteś złotą rączką tego miejsca, najlepszym mechanikiem, jakiego baza kiedykolwiek miała. Innych przymiotów też nie można ci odmówić – żołnierska robota idzie ci całkiem nieźle, ze strzelaniem nie masz problemów, a i wytrzymałości ci nie brakuje.
Linia 376: Linia 376:
 Kolejne pomieszczenia ukazywały makabryczne sceny, cokolwiek się tu działo, nie było zbyt ludzkie. Trafili na pokój z nagraniami z kamer, gdzie oglądnęli film jak jeden człowiek rozszarpuje na strzępy grupkę pozostałych, a po wszystkim maszyny Molocha uprzątają pomieszczenie. W dalszej części korytarzy znaleźli drzwi na zamek cyfrowy, w pełni napięcia je otworzyli kartą ochroniarza, natychmiast po otwarciu zostali zaatakowani przez jakichś ludzi. O dziwo obyło się bez rozlewu krwi, a ludzie okazali się być tymi, którzy przetrwali tu od czasu ewakuacji. Kolejne pomieszczenia ukazywały makabryczne sceny, cokolwiek się tu działo, nie było zbyt ludzkie. Trafili na pokój z nagraniami z kamer, gdzie oglądnęli film jak jeden człowiek rozszarpuje na strzępy grupkę pozostałych, a po wszystkim maszyny Molocha uprzątają pomieszczenie. W dalszej części korytarzy znaleźli drzwi na zamek cyfrowy, w pełni napięcia je otworzyli kartą ochroniarza, natychmiast po otwarciu zostali zaatakowani przez jakichś ludzi. O dziwo obyło się bez rozlewu krwi, a ludzie okazali się być tymi, którzy przetrwali tu od czasu ewakuacji.
  
 +==== Sesja z dnia 2015-08-26 ====
 +
 +**CASEFILE #03-456-05/04**
 +
 +**OFICJALNE ZEZNANIE VICTORII VETTEL CZ. 4**
 +
 +Po otworzeniu włazu zobaczyłam ludzi, których po ubraniu od razu zidentyfikowałam jako personel szpitala. Wyglądali jakby byli schowani w tym pomieszczeniu od dłuższego czasu, czekając na odsiecz.
 +
 +Krótka rozmowa z nimi potwierdziła moje podejrzenia: schowali się w podziemiach przed zagrożeniem, jednak zagrożenie to nie szło ze strony Molocha, a przynajmniej nie do końca.
 +
 +Chcę przez to powiedzieć, że personel skrył się przed "mutantami", które znalazły się na terenie szpitala. Wydało mi się wtedy, że te "mutanty" muszą być stworzeniami, które zobaczyliśmy na nagraniu odkrytym przez Paxtona i Ravena.
 +
 +Paxton i Raven dowiedzieli się od pozostałego personelu, że szpital posiada jeszcze jeden podziemny poziom, na którym mogli schować się inni. Ustaliliśmy z personelem, że udamy się na ten drugi poziom, sprawdzimy go, a później wrócimy do nich i przeprowadzimy ich ewakuację ze schronu. Mieliśmy nadzieję szybko się z tym uporać i dołączyć do toczącej się walki na górze.
 +
 +Na odchodnym dowiedzieliśmy się kim była tajemnicza dziewczyna, której ciało znaleźliśmy - okazało się, że personel od czasu do czasu wysyłał jedną osobę na zewnątrz, próbując albo skontaktować się z Posterunkiem, albo uzupełnić kurczące się zapasy. Nikt nigdy nie wracał.
 +
 +Szybko udaliśmy się na drugi poziom podziemi. Wyglądało na to, że moim towarzyszom zaczyna doskwierać //battle fatigue// - Raven stawał się coraz bardziej nerwowy, porównując podziemia do grobowca, a Paxton zaczynał okazywać typowe objawy manii paranoicznej.
 +
 +Nic dziwnego więc, że w takich warunkach Raven popełnił taktyczny błąd i zaczął sprawdzać pomieszczenia bez czekania na zabezpieczenie z naszej strony. Na korytarzu dopadł go jeden z "mutantów" i powalił na ziemię. Rozpoczęła się szarpanina i, ze wstydem przyznam, sama nie dotrzymałam procedur otwierając ogień tuż nad ramieniem Paxtona, co później wypominał mi, stwierdzając, że prawie go ogłuszyłam.
 +
 +Sama nie trafiłam przeciwnika, jednak Paxton miał więcej szczęścia i udało mu się go powalić serią z peemu. Raven był jeszcze na nogach, więc ruszyliśmy dalej w poszukiwaniu ocalałych, tym razem jednak prowadził nas Paxton.
 +
 +Natrafiliśmy na kolejnego "mutanta", z którym rozprawił się Raven. Obaj przeciwnicy byli rośli, ale wyglądali ludzko i wydawali się być opętani jakąś manią. Mieliśmy nadzieję, że nie natrafimy na więcej, nie mogliśmy jednak tego stwierdzić ponieważ Paxton zaniedbał swoich obowiązków technika i zostawił detektor ruchu u pułkownika.
 +
 +W podziemiach odkryliśmy kolejne drzwi zamknięte na kartę magnetyczną, którą znalazł Paxton. Otworzyliśmy je zgodnie z procedurą, co ocaliło nam życie, ponieważ w tym pomieszczeniu czekał na nas prawdziwy wróg... Moloch. Mieliśmy niezwykłe szczęście i Raven zniszczył czyhającego w pogotowiu Łowcę jedną serią.
 +
 +Obecność Molocha i to, co znaleźliśmy w tym pomieszczeniu wyjaśniło nam kim są naprawdę te "mutanty".
 +
 +Pomieszczenie było wypełnione kabinami medycznymi, w których znajdywały się ciała pacjentów cierpiących na tak zwaną gorączkę bostońską. Kabiny medyczne były połączone z centralnym komputerem, przy którym zasiadywał doktor Filip Wild, szef programu badawczego szpitala. Przybyliśmy jednak za późno - Wild został okaleczony przez Molocha, pozbawiony kończyn i podłączony makabryczną technologią do komputera.
 +
 +Nie wiem, czy jeszcze żył. Nie jestem pewna, czy my sami nie byliśmy jedynymi żywymi istotami w tamtym pomieszczeniu od czasu kiedy Moloch przejął ten program badawczy.
 +
 +Udało mi się ustalić czym był ten program na podstawie notatek znalezionych na miejscu, z kolei Paxton stwierdził tożsamość doktora poprzez kontakt radiowy. Udało mu się uruchomić radiostację, która było już ustawiona na pewien kanał. Gdy tylko Paxton włączył radiostację, po drugiej stronie odezwał się głos pułkownika Nathana Wilda. Jego dokładne słowa brzmiały "Słucham, Filipie?". Kiedy Paxton się odezwał, pułkownik natychmiast zerwał połączenie.
 +
 +Nie wiem, co on i jego brat chcieli osiągnąć. Szybko zorientowaliśmy się, że musimy jak najszybciej wydostać się z podziemi, odnaleźć pułkownika i zdać mu raport o tym co znaleźliśmy. Zablokowaliśmy za sobą drzwi i ruszyliśmy na górę, po drodze zbierając ocalały personel.
 +
 +Na ziemi odkryliśmy najgorsze - siły Molocha zalewały szpital, a pułkownik nie żył. Szybko użyliśmy ładunków, którymi zaminowaliśmy nasze pojazdy dookoła terenu, odpychając wroga. Paxton skontaktował się znowu z bazą i odkryliśmy ogrom zdrady Wilda.
 +
 +Baza zdała raport, że Wild nigdy nie wysłał posiłków i sam zniknął. Byliśmy na pastwie przeciwnika i tylko szybko i bohaterska reakcja personelu Posterunku ocaliła nas przed śmiercią... albo gorzej, tymi komorami w podziemiach.
 +
 +Podpisano,
 +//St. Sz. Victoria Vettel
 +Sanitariuszka//
sesjeck/kontakt.1440607183.txt.gz · ostatnio zmienione: 2015/08/26 16:39 przez ck