Poprzednia rewizja po obu stronachPoprzednia wersjaNowa wersja | Poprzednia wersja |
sesjeck:grobowiecchaosu [2015/09/26 11:58] – [Sesja z dnia 2015-09-26] opis by Abu ck | sesjeck:grobowiecchaosu [2015/11/28 20:30] (aktualna) – zakończenie ck |
---|
===== Terminy i info ===== | ===== Terminy i info ===== |
| |
* **Termin następnej sesji:** 2015-10-17 16:00 [[http://doodle.com/zv56q7cdd4gs5hcb|Doodle z terminami]] | * **Termin następnej sesji:** zakończone |
* **Miejsce następnej sesji:** roll20.net | * **Miejsce następnej sesji:** roll20.net |
* **Regularność spotkań:** nieregularne | * **Regularność spotkań:** nieregularne |
* **Gdzie koordynowane/metoda kontaktu:** forum gry na roll20 | * **Gdzie koordynowane/metoda kontaktu:** forum gry na roll20 |
| * |
===== Gracze i postacie ===== | ===== Gracze i postacie ===== |
| |
| |
Riko i Józef kontynuowali szabrowanie, lutując monety, korony, biżuterię, i inne rzeczy, walcząc z gnollami i jednym hell-houndem z pułapki. Riko dostał trochę po głowie od cegieł z pułapki. Po eksploracji bocznych tuneli, postanowili sprawdzić główne pomieszczenie, gdzie odbywał się jakiś rytuał ofiarny z główną rolą jakichś ludzi, gnolla-kapłana, gnolla-wojownika i demona z piekieł. Józef zebrał tak wielki wpierdziel, że zszedł z tego świata. Riko jakimś cudem wydostał ich stamtąd, i wrócił do tej pustynnej wiochy, gdzie ich pracodawca sprzedał mu zwój wskrzeszenia. Od tego czasu, nasi bohaterowie leżą w karczmie, i się leczą. | Riko i Józef kontynuowali szabrowanie, lutując monety, korony, biżuterię, i inne rzeczy, walcząc z gnollami i jednym hell-houndem z pułapki. Riko dostał trochę po głowie od cegieł z pułapki. Po eksploracji bocznych tuneli, postanowili sprawdzić główne pomieszczenie, gdzie odbywał się jakiś rytuał ofiarny z główną rolą jakichś ludzi, gnolla-kapłana, gnolla-wojownika i demona z piekieł. Józef zebrał tak wielki wpierdziel, że zszedł z tego świata. Riko jakimś cudem wydostał ich stamtąd, i wrócił do tej pustynnej wiochy, gdzie ich pracodawca sprzedał mu zwój wskrzeszenia. Od tego czasu, nasi bohaterowie leżą w karczmie, i się leczą. |
| |
| ==== Sesja z dnia 2015-10-24 ==== |
| |
| Józef i Riko wyzdrowieli, nakupili trochę ekwipunku, najęli łuczniczkę do pomocy, i wrócili do grobowca. Tam, pokonali kilku gnolli, włączając tego, który zabił Józefa wcześniej. |
| |
| ==== Sesja z dnia 2015-11-16 ==== |
| |
| Józef, Riko i Yhhhs kontynuowali mordowanie gnolli. Nawet trafił się demon i kapłan. W głownej sali uwolnili grupkę ludzi pojmanych przez gnolle, którzy podziękowali za ratunek i sobie poszli. Potem herosi poszli na północ, szabrując lekko kuchnię gnolli. W końcu znaleźli katakumbę z trumnami, gdzie po konfrontacji z gnollem-szamanem i wielkich bólach zdołali zszabrować zawartość, głównie jakieś kolorowe pręty z imionami. Na wyjściu, Józef zbeszcześcił ołtarz gnolli (po zamordowaniu jakiegoś gnolla), szczerbiąc swój topór, ale zamienił go na ostrzejszy, gnollowy. Potem dziwnym trafem znaleźli zaginiony stosik wyszabrowanych rzeczy w innej komnacie. |
| |
| ==== Sesja z dnia 2015-11-23 ==== |
| |
| Józef, Riko i Yhhhs kontynuowali eksplorację lochu. Przeszli do tunelu, gdzie piździło. Józef wpadł do dołu z ostrzami, ale przeżył. Potem pokonali posąg minotaura z pierścieniem magicznych pocisków, i Riko znalazł wyłącznik wiatru. Wszyscy razem jakoś podnieśli wielkie kamienne drzwi, i wślizgnęli się do środka, gdzie znaleźli grobowiec jakiegoś króla ze szkieletami stojącymi na baczność. Riko założył znalezione siodło na szkielet konia, który to w otoczeniu szkieletów poszedł sobie naprzód przez ukryte przejście. W końcu Riko znalazł jak się to przejście otwiera, i zszabrowali dwa sarkofagi jakiegoś Tuten-króla (a przynajmniej tak myśleli) i jego żony, walcząc z nieumarłymi tymiże. |
| |
| ==== Sesja z dnia 2015-11-28 ==== |
| |
| Awanturnicy dalej eksplorowali, pokonując szkielety robiące jasełka. Józef przepołowił jakiegoś przerośniętego tasiemca. Riko, Yhhhs i Józef w wielkich bólach pokonali jakiegoś shoggotha. Potem wrócili do biblioteki, żeby odnaleźć hasło do ostatnich drzwi, trochę opóźnieni przez pułapkę wiatrową. W końcu wkroczyli do ostatniej przedostatniej komnaty, gdzie pokonali mówiącego szakala z pretensjami do boskości i jego rój insektów. Niestety zabójstwo szakala spowodowało początek osypywania się piasku, więc ostro główkując pokonali ostatnie drzwi-zagadkę. W końcu dotarli do ostatniej komnaty, gdzie odmówili przyjęcia wiary tuten-jakiejśtam od jakiegoś zombi-kapłana. Wywiązała się walka z kapłanem i jego demonem-sługusem, z której bohaterowie wyszli zwycięsko. Mało co nie przysypani piaskiem, desperacko użyli klucza kapłana i zostali teleportowani kilometr od lochu. |
| |
| //The End// |
| |
===== Dyskusja ===== | ===== Dyskusja ===== |
~~DISQUS~~ | ~~DISQUS~~ |